Higiena snu to aspekt codziennego życia, o który coraz częściej dbamy. Częstsze przebywanie w domu i przebodźcowanie wpływa na nasz odpoczynek. Ostatnie badania dowodzą, że budzenie się wcześniej może pomóc w zapobieganiu depresji. Jak to się dzieje?
Badania naukowców potwierdziły dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest fakt, że wstawanie godzinę wcześniej może obniżyć ryzyko wystąpienia depresji. Druga, równie ciekawa, dotyczy podłoża genetycznego. Osoby, które mają predyspozycje do wczesnego wstawania, również rzadziej chorują na depresję.
– Żyjemy w społeczeństwie zaprojektowanym dla rannych ptaszków, natomiast nocne marki często czują się tak, jakby ciągle nie pasowali do tego społecznego zegara – tłumaczy główny autor badania Iyas Daghlas, absolwent Harvard Medical School. – Nasze badanie zdecydowanie udowadnia, że to, kiedy się kładziemy spać, o której wstajemy i ile czasu śpimy, ma związek z depresją.
Nie oznacza to jednak, że sen ma być krótszy. Zalecane jest wcześniejsze kładzenie się spać, aby budzić się wypoczętym i zadowolonym. Nie można też zapominać o witaminie D oraz aktywności fizycznej.
Ponadto, badania przeprowadzonego przez lekarzy z oddziału psychiatrii Massachusetts General Hospital i Georgetown University Medical School wynika, że czas ekspozycji na światło słoneczne ma związek z kondycją psychiczną. W Stanach Zjednoczonych część populacji cierpi na depresję sezonową, a w krajach skandynawskich, gdzie występuje zjawisko nocy polarnej, popularna jest suplementacja witaminy D oraz zwiększenie aktywności fizycznej.
– Dzień jest wtedy, gdy jest jasno, zaś spać powinniśmy wówczas, gdy jest ciemno – podkreśla Celine Vetter, adiunkt na Uniwersytecie Kolorado w Boulder. – Poranna kawa na werandzie, spacer lub podróż rowerem do pracy czy przyciemnianie elektroniki wieczorami pomoże przestawić się na wcześniejsze wstawanie.